Jadę suchą szosą, tam gdzie opony poniosą... ;)
Jesień w pełni a las wciąż zieloniutki...
Leśne pagórki pełne wydeptanych ścieżek nie tylko przez grzybiarzy...
I gdzie nie gdzie na krzaczkach jagód wiszą jeszcze małe, soczyste owoce...
Jesienne słońce ślizga się po mchu...
Dużo drzew, dużo krzewów, dużo traw, gąszcz pełen tlenu i pozytywnej energii...
Wszędzie pełno dróg, ciężko się tu zgubić... :)
Wyszedł żuczek za chałupkę, zdjął majteczki, zrobił ku_kę... ;)
Kozaczek jak ta lala!
Kapelusze podgrzybków zawsze kojarzą mi się z niemieckimi hełmami ;)
Może nie ma się czym chwalić ale przecież nie w tym rzecz. Grunt to przyjemność z chodzenia po lesie...
Szczątki drzewa... Wykarczowany las to dla mnie jeden z bardziej przygnębiających widoków...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz